WIADOMOŚCI

  • 15.03.2015
  • 9080
Podium Vettela w debiucie dla Ferrari
Podium Vettela w debiucie dla Ferrari
Sebastian Vettel nigdy nie ukrywał, że jazda dla ekipy z Maranello była jego marzeniem. Debiut zakończony na podium satysfakcjonuje Niemca. Wyścigu nie ukończył Kimi Raikkonen. Kierowca Ferrari miał problemy podczas wizyty w boksie.
baner_rbr_v3.jpg
Sebastian Vettel, P3
“Nie zagrali co prawda włoskiego hymnu na podium, ale możemy być zadowoleni. Szkoda, że taki mały błąd uniemożliwił Kimiemu ukończenie wyścigu. Poza tym mieliśmy całkiem bezproblemowy weekend. Najważniejsze jest to, że mamy dobry samochód – platformę, na jakiej możemy pracować. Dziękuje i gratuluje osobom, które dały z siebie wszystko w Maranello i tu w Australii. Bez nich ten rezultat byłby niemożliwy do osiągnięcia. Start nie był najlepszy w moim wykonaniu. Koła mocno buksowały. Starałem się utrzymać wewnętrzną linię, ale nie miałem wystarczająco dobrze rozgrzanych opon. Mieliśmy jednak świetną strategię, która pozwoliła nam przeskoczyć Williamsa w boksach. Teraz musimy potwierdzić naszą dobrą dyspozycję w kolejnych wyścigach, potem skupimy się na zamykaniu straty do Mercedesa. Myślę, że z wszystkich ekip, nasz zespół poprawił się najbardziej przez zimę. Od lat marzyłem o jeździe dla Ferrari i wszystko dzieje się w odpowiednim czasie. Na podium wypiłem tylko trochę szampana i resztę zostawiłem dla chłopaków, bo mówili, że bardzo go lubią. Chciałbym także podziękować fanom. Mamy świetny samochód, zarówno w kontekście kwalifikacji, jak i wyścigu. Liczymy na kolejne podia, a nawet zwycięstwa.”

Kimi Raikkonen, DNF
„Zaraz po starcie ktoś mnie uderzył z tyłu. Potem poczułem kolejny kontakt, ale nie sądzę, aby to było auto Sebastiana. Uderzenie spowodowało, że aktywował się system zapobiegający zagaśnięciu silnika, poza tym ucierpiała podłoga. W wyścigu byliśmy bardzo szybcy, myślę że mogliśmy złapać Williamsa i walczyć o podium. Potem jednak był problem po zjeździe do boksu. Nie wiem co się stało, ale straciłem sporo docisku. Mimo wszystko cieszę się z podium mojego kolegi. Już w kwalifikacjach wiedzieliśmy, że mamy szybkie auto. Poza tym odniosłem wrażenie, że strata do Mercedesa była mniejsza niż w sobotę.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

55 KOMENTARZY
avatar
jogi2

15.03.2015 12:17

0

Gdyby nie Vettel ,który zamulił start ,a póżniej rozpaczliwie wbił się przed Raik i go zamknął (od tego zaczął się tam ten cały młyn) to Raikonen byłby na podium i do tego bliżej Merca .Miał lepsze tempo.


avatar
jogi2

15.03.2015 12:21

0

....Vettel wskoczył na trzecie dzięki pechowi masy ,który po zmianie wyjechał za RIc i go zwalniał


avatar
jogi2

15.03.2015 12:23

0

....a ten Vettel piep..y o świetnej strategi ,która pozwoliła przeskoczyć im Wiliamsa :)


avatar
Polak477

15.03.2015 12:26

0

2. jogi2 To nie był pech Massy tylko dobra zagrywka taktyczna Ferrari(albo słaba strategia Williamsa jak ktoś woli), bo Vettel prezentował dobre tempo, kiedy Massa był spowalniany przez Riccardo. Kiedy Riccardo zjechał Ferrari od razu ściągnęło Vettela, więc Massa zdążył odrobić tylko 0.4 sekundy, a stracił bardzo sporo.


avatar
Jahar

15.03.2015 12:27

0

Vettel wyprzedził Masse bo dobrze jechał a Ferrari poparło go świetnym manewrem taktycznym. Zrobili Williamsa na cacy.


avatar
karol

15.03.2015 12:28

0

@jogi2,miał lepsze tempo,bo jechał tylko na miękkich mieszankach,no a na pierwszym stincie,to lepszego na pewno nie miał.


avatar
jogi2

15.03.2015 12:29

0

jak mógł mieć jak jechał za dwoma innymi bolidami ?


avatar
viggen

15.03.2015 12:31

0

Hmm Saniz Jr "„Wiem, że zahamowałem odrobinę za późno". - powiedział debiutant z Toro Rosso. „Chyba byłem za bardzo zdopingowany świetnym startem i niestety uderzyłem w jedno Ferrari. Przepraszam za to. „Ale wyciągnąłem wnioski"." 1) Uszkodzona podłoga 2) Włączenie systemu anti-stall mode 3) Uszkodzone przednie skrzydło . . 4) Nie pełna moc bolidu Ferrari I takie kurka tempo? I najciekawsze zdanie "Poza tym odniosłem wrażenie, że strata do Mercedesa była mniejsza niż w sobotę.”" Kimi Ty coś piłeś :D? Czy na poważnie Ferrari nie odsłoniło wszystkich kart?


avatar
viggen

15.03.2015 12:32

0

No dobra pkt 2 pasuje jak świni siodło. Ale to przyczyna strat pozycji zaraz po starcie. Nie tempa wyścigowego ;)


avatar
Iceman_1

15.03.2015 12:32

0

Ładne tempo Kimiego, szkoda, że na marne...


avatar
viggen

15.03.2015 12:34

0

Vettel "„Nie mogłem pokonać zakrętu tak ciasno jak chciałem i myślę, że Kimi stracił przez to parę lokat. Ale uważam, że nie dotknęliśmy się. Nie poczułem niczego"


avatar
berni

15.03.2015 12:35

0

vettel po zjezdzie massy zaczal krecic czasy o 0,4 sek szybsze niz te jak jechal za brazylijczykiem - wiec sam zapracowal na wyprzedzenie tego pierwszego w boksach. oczywiscie dodatkowo massa stracil cos z ponad sekunde przez jazde za ricciardo. i tak wyszlo + 3-4 sek po pit stopie.


avatar
jogi2

15.03.2015 12:41

0

@11 ...no nie poczuł ,bo Kimi zdążył szybko zareagować na jego bezmyślną jazdę......ale dalej klocki już się posypały ,bo mocne odpuszczenie Kimiego miało już swoje skutki z tyłu


avatar
jogi2

15.03.2015 12:46

0

gdyby Kimi miał to samo szaleństwo w głowie co Vettel to dwa Ferrari stały by już na poboczu


avatar
alkalinegp

15.03.2015 12:51

0

@8 na pewno mają jeszcze rezerwy w silniku, bo w Australii jechali konserwatywną wersją


avatar
thinktank

15.03.2015 12:59

0

@ 8 Anti-stall to miał przez chwilę. Po pierwsze, moc Ferrari mniejsza niż w testach. Po drugie, możliwość rozwoju aero są. Po trzecie, RAI wyraźnie lepiej sobie radzi z paliwem i oponami od VET. Po czwarte, ECU software z 09 a nie 10.


avatar
Kimi Rajdkoniem

15.03.2015 13:02

0

Zdarza się, ale brawo dla Vettela za podium. Tempo Kimi'ego było super, on zazwyczaj dobrze jedzie w Australii.


avatar
GTR

15.03.2015 13:09

0

@16 Moc Ferrari mniejsza niż w testach? Absolutnie nie. Te plotki zdementowano na 100%.


avatar
EryQ

15.03.2015 13:14

0

Vettel był na wewnętrznej a na szczycie zakrętu byli na równi więc co miał zrobić?? Łaskawie stanąć i przepuścić RAI czy też skręcić ostro na trawę i też go przepuścić?? Ogólnie Seba jak i Kimi mieli bardzo dobre tempo i te 34,5 s. straty Vettela na mecie daje 0,6 s w plecy na okrążeniu do Merca i naprawdę to tylko Williams zachował podobne osiągi do Ferrari a później to już przepaść.


avatar
thinktank

15.03.2015 13:17

0

I w ogóle Ferrari radzi sobie z paliwem i oponami. Szczególnie te opony, to jaskrawy przykład zmiany bolidu pod preferencje RAI, w kontrze do ubiegłorocznego bolidu pod ALO. Ale i tak będziemy słuchać, że w SF15T to ALO byłby .... Znalazłem w sieci ciekawą statystykę mówiącą, z której pozycji w kwalu wygrywał dany zawodnik. I tak VET startował średnio z pozycji 1.3, ALO 3, a RAI 4.1!!!!!


avatar
viggen

15.03.2015 13:25

0

@20 "Ale i tak będziemy słuchać, że w SF15T to ALO byłby .... " Wszystkich by rozjechał i w połowie sezonu byłby mistrzem :D


avatar
motoxj

15.03.2015 13:40

0

Alo i tak wszystkich rozjedzie i to jeszcze w tym sezonie będzie mistrzem


avatar
f1chilek

15.03.2015 15:41

0

Żal patrzeć na jazdę Fina . Vettel pierwszy wyścig w Ferrari i od razu jest szybszy . Tylko czego sie spodziewać po kierowcy który przegrał z Massą , Heidfeldem czy Coulthardem , oraz został zmiażdzony przez Alonso ?


avatar
lobuzer

15.03.2015 16:04

0

Szkoda, że dwa bolidy nie skończyły w pierwszej czwórce, ale cieszy podium. Forza Ferrari.


avatar
Greek

15.03.2015 16:45

0

RAI trochę przez swoją pierdołowatość, a trochę przez pecha już od pierwszego zakrętu sezonu dał się zepchnąć do pozycji kierowcy nr 2. Musi po męsku pogadać z VET, bo jak nie to będzie teraz coraz bardziej wdeptywany. Manewr VET nie był nieprzepisowy, ale tak się nie robi w żadnym wypadku koledze z teamu, a już na pewno w pierwszym wyścigu sezonu. W każdym razie do czasu DNF dalej jechał momentami jak ciapciak - czyli tu się niewiele zmieniło od 2014. Vettel zrobił co miał zrobić, mając drugie auto w stawce nie miał prawa być dalej niż trzeci, choć i tak Williams trochę pomógł najpierw błędem taktycznym, a potem pasywną strategią. Jak Bottas wróci, a Williams nie będzie dawał ciała to Paluszek już będzie cieniej śpiewał. W ogóle ten wyścig to był jakiś pogrom. Przypomniało mi się GP z 2002 roku - jedna z moich ulubionych rund :) Montoya w Williamsie, pierwsze podium Kimiego, w dodatku w McLarenie. Ech... to były czasy :)


avatar
magic942

15.03.2015 16:56

0

Ludzie wy robicie problemy tam gdzie ich nie ma. W Ferrari jest atmosfera jakiej nie było przez ostatnie parenaście lat. Vettel i Raikkonen to prawdziwi przyjaciele. Kimi był jednym z niewielu którzy się od Seby nie odwrócili, gdy ten dominował. Myślę, że spokojnie stać ich na regularne zajmowanie pozycji 3 i 4. Tempo OBAJ mają znakomite, a nie tylko Kimi. Pozdro dla tych co nie plują jadem.


avatar
magic942

15.03.2015 16:59

0

Aaaa czekam na opinie, że Alonso i Ricciardo tym Ferrari walczyliby z Mercami o zwycięstwo. xd


avatar
devious

15.03.2015 17:10

0

GP Australii 2014: 4. Fernando Alonso +35,284 GP Australii 2015: 3 Sebastian.Vettel +34,500 Faktycznie gigantyczny. masakryczny progres Ferrari - poprawili się aż o 0,012s na okrążeniu względem ubiegłego roku! :) Taki żarcik oczywiście :) Ferrari w dobrej formie ale chyba ambicje tego zespołu są trochę większe - mieli ponoć walczyć z Mercedesem a tymczasem dalej jest przepaść... Oczywiście jak co roku zapowiadają już walkę i gonienie Merca ale tak mówią od 2009 roku i póki co ani razu się nie udało odrobić strat - więc na miejscu kibiców Ferrari bym się nie napalał - szkoda się później rozczarować. Tak czy siak bolid jest dobry i Vettel ma szansę utrzymać średnią ilość podiów Alonso z sezonów 2010-2013 czyli ok.10 na sezon (licząc z kiepskim 2014 wychodzi niecałe 9 na sezon). Czyli jest szansa wrócić do punktu wyjścia z lat 2011-2013 :) Progres jednak jest, bolid jest stabilniejszy, silnikowo się poprawili więc niewątpliwie idą w odpowiednim kierunku - w 2016 może być już dobrze. Wracając do wyścigu: Podium Vettela? Dobrze pojechał ale w zasadzie nie miał z kim walczyć. Massa wybitnym kierowcą nie jest a do tego Williams nie popisał się ze strategią (to wyścigowe abecadło, znając czas przejazdu przez pitlane w pamięci można policzyć kiedy kierowca ma zjechać by nie utknął za wolniejszym rywalem... to ja siedząc przed kompem patrząc z LT wiem gdzie wyjedzie kierowca a zespół tego nie potrafi? amatorzy ;p), reszta sama się wyeliminowała w ten czy inny sposób - niektórzy już podczas wyścigu. No ale gratulacje się należą - najbardziej silnikowcom i Allisonowi za poskładanie dobrego pakietu. Vettel po prostu zrobił co do niego należy - i chwała mu za to. Kimi miał jak zwykle "przygody" ale też ładne tempo - z inną strategią nawet bez błędów w boksie raczej i tak byłby na P5, może na finiszu by doszedł Massę ale pewnie i tak by nie minął. Ogólnie w tym sezonie różnice między ekipami są duże więc też zapowiada się, że będzie wiało nudą - Merc będzie kolekcjonował dublety, Williams i Ferrari powalczą o podia a reszta z tyłu - nuda. Pewnie z biegiem sezonu układ sił się lekko zmieni ale co najwyżej ekipy z tyłu typu RBR czy McLaren będą "podganiać" - to może być jedynie interesujące.


avatar
Anuk

15.03.2015 17:21

0

@"Ferrari w dobrej formie ale chyba ambicje tego zespołu są trochę większe - mieli ponoć walczyć z Mercedesem a tymczasem dalej jest przepaść" To nie Ferrari tylko RBR się tak napinało. xD Plan Ferrari na ten rok to wygranie 2 wyścigów w tym roku.


avatar
Greek

15.03.2015 18:10

0

@26 "Vettel i Raikkonen to prawdziwi przyjaciele. Kimi był jednym z niewielu którzy się od Seby nie odwrócili, gdy ten dominował." Po pierwsze to wszyscy, jak to nazywasz, "się odwrócili" ze względu na chamskie i bufoniaste zachowania Niemiaszka. Po drugie, co to za problem, jak Kimi połowę tego czasu nie jeździł w F1? :D


avatar
thinktank

15.03.2015 18:19

0

@ 28 Dlaczego piszesz nieprawdę? Przekręcasz o 180% fakty. Dlaczego? Jak zespół, który zakłada 2 czy 3 zwycięstwa w sezonie ma walczyć z Mercem? W tym roku zapowiadali polepszenie osiągów, a nie mówili o mistrzostwie. Jednakże bardzo dobre tempo RAI pokazało, że gdyby nie zamieszanie na starcie RAI byłby bliżej Merca, stąd Arivvabene powiedział dzisiaj, że muszą przestać myśleć jak być drugim najlepszym zespołem, a zacząć myśleć o celach wyższych. Progres jest - sam piszesz, więc po co zakładać, że się nie uda. Chyba, że się po cichu kibicuje, żeby się nie udało. Co do błędu w strategii Williamsa. Nie masz racji. Otóż Ferrari mogło wybrać moment zjazdu, a Williams nie. Williams bał się undercuata, dlatego MAS jechał najdłużej jak się da na softach, ale nie dał rady tak długo jak VET. Dlaczego? Zużycie opon. Ferrari ma najlepsze w stawce zużycie opon - to było w ostatnich latach piętą Achillesową Ferrari. Dlatego pisałem, że Ferrari jest przed Williamsem. Jednakże BOT będzie lepiej traktował kapcie niż MAS. I tutaj mamy oczywiście konflikt, bo ja uważam, że ze względu na styl jazdy ALO, tak projektowano w Ferrari bolidy, że zżerały opony (oczywiście nie intencjonalnie, tylko styl jazdy ALO wymusza takie ustawienie bolidu, że samochód kiepsko traktuje opony), a bolid robiony pod RAI i z jego wskazówkami zupełnie inaczej traktuje opony. Możesz oczywiście umniejszać wkład RAI, ale to on pracował przez cały poprzedni rok nad SF15T a nie ALO (patrz chociażby wypowiedzi Allisona). Nie zmienia to faktu wkładu pracy Allisona, Byrne'a, gości od silnika i całego zespołu oraz jego kierownictwa.


avatar
Polak477

15.03.2015 18:55

0

31. thinktank "Ferrari ma najlepsze w stawce zużycie opon - to było w ostatnich latach piętą Achillesową Ferrari." Wcale nie. Ferrari naprzemienne budowało bolidy, które traktują opony zbyt delikatnie, albo zbyt ostro. Tym razem jest szansa, że trafili, ale nie można tego powiedzieć po jednym wyścigu, w którym mieliśmy opony miękkie i pośrednie, z którymi Ferrari zazwyczaj radziło sobie dobrze w poprzednich latach.


avatar
devious

15.03.2015 19:03

0

@31 thinktank Napisałem o ambicjach zespołu - nie mów, że celem istnienia Ferrari jest bycie drugą siłą w stawce i dostawanie mega batów od Mercedesa. Zresztą śmierdzi mi tutaj hipokryzją na kilometr - Ferrari od 2010 roku przegrywało co sezon walkę o MŚ i było psioczenie na to, że kiepski bolid, że Alonso nie umie zbudować mistrzowskiej ekipy, że to i że tamto - i w koncu poleciało wiele głów. Teraz Ferrari znowu jest na tym poziomie, na jakim byli z Alonso - i jest mega podnieta, że fantastyczny bolid mają, że kierowcy się popisali, świetny bolid powstał tylko i wyłącznie dzięki kierowcom (ROTFL) i w ogóle ochy i achy - a tymczasem zespół nadal popełnia te same błędy co w przeszłości (kompromitujące odpadnięcie Kimiego), na tytuł szans nie ma kompletnie żadnych i ogólnie jest nadal to samo co już było. Więc nad czym tu się zachwycać? Oczywiście można i trzeba ich pochwalić za przegonienie demonów z 2014 ale ja piszę o tym, że chyba cel mają trochę inny niż bycie 2 siłą w stawce bo przecież to nie jest Lotus czy Sauber, dla których te podium to byłby szczyt marzeń. Jakoś jak Alonso w Ferrari dostawał łomot od Red Bulla to nikt nie mówił "tracimy 1,5s w kwalach do nich ale jest podium więc jest super" - a teraz te 1,4s straty i podium na mecie jest odbierane jak sukces. Sukcesem jest progres jeżeli chodzi o prowadzenie bolidu - który gołym okiem jest przyjaźniejszy. Z reszty nie ma co się cieszyć - dystans do Mercedesa nie zmniejszył się w ogóle, punktów względem Australii 2014 jest raptem o 1 wiecej. Nie hejtuję Ferrari (no dobra, trochę hejtuję bo nie lubię ani zespołu ani kierowców) ale po prostu trzeźwo zauważam, jak tutaj niektórzy naginają rzeczywistość - podia Alonso w Ferrari nawet w 2014 były traktowane jako nic wielkiego (nawet 2 miejsce na Węgrzech viggen zdołał zhejtować i stwierdzić, że to nie było wielkie osiągnięcie) - a pewnie jak Kimi dojedzie na podium w tym sezonie to się kilku gości zeszcza w gacie z ekstazy :) Ferrari wykonało dobrą robotę zimą ale to powinien być dla nich STANDARD a nie jakieś osiągnięcie.


avatar
mekpalottynker

15.03.2015 19:20

0

Nie róbmy z szamba perfumerii. Progres ferrari jest bardzo mocny. Jeszcze nigdy w przeciągu 4 ostatnich sezonów tak mocno nie zaczynali.Alonso był w zeszłym roku na początku 0,5-0,7 s szybszy od RAI, więc łatwo oszacować ile lepiej dzisiaj by było gdyby za kierownicą siedział Hiszpan. Stajnia z Maranello pozbyla się cennego klejnotu, z którym miała ważny kontrakt. Powiedzmy sobie szczerze, że atmosfera nie mogła mieć żadnego wpływu na osiągi, bo te są zasługa poprzedniej ekipy.Arivabenne zagrania pochwały za nieswojo robotę. Przypominam jeszcze, że praktycznie cały padok, po zdobyciu czwartego tytułu przez Vettela, chłodno kontestował gornolotne określenia typu kierowca wszech czasów. Klasę mistrza Niemiec miał pokazać w słabszym bolidzie. Jak było w zeszłym roku nie trzeba się rozpisywać i każdy kto neguje ten wątek poddaje pod wątpliwośc wiedzę, doświadczenie i inteligencje wszystkich ludzi najbliżej związanych z formułą 1.


avatar
devious

15.03.2015 19:27

0

@31 thinktank Jeszcze kontynuując: "Progres jest - sam piszesz, więc po co zakładać, że się nie uda. Chyba, że się po cichu kibicuje, żeby się nie udało." Ale co ma się nie udać? Założyli na ten sezon bycie drugą siłą 2 wygrane i to może się uda (Merc chyba wszystkich wyścigów nie wygra) ale za czasów Alonso takie podejście byłoby odsądzone od czci i wiary - bo oni wtedy musieli walczyć o tytuł co sezon. I był wielki hejt na Alonso, ze nie daje rady tytułu wywaczyć, choć Ferrari ma taki budżet itd. idp.Teraz jakos już spoko - nie będzie tytułu i nikt nie krytykuje Ferrari za to, że nadal dostają wpierdziel. A przecież wpierdziel nadal jest taki sam jaki był od RBRa w 2010-2013 i od Merca w 2014. Podwójne standardy? Jak jedyna krowa w gospodarstwie zdechnie to na świnię będziemy mówili krowa? Nie chcę dyskredytować sukcesu Ferrari ale trochę dziwię się na ten hype - rozumiem, jakby faktycznie Vettel lub Kimi przyjechali na metę tuż za Mercami - ale dostali konkretny łomot. Alonso w ub. roku w "szrocie" stracił tyle do Vettel w ub. I wtedy to było kiepskie, dzisiaj ten sam dystans to wielki sukces. WTF? "Co do błędu w strategii Williamsa. Nie masz racji. Otóż Ferrari mogło wybrać moment zjazdu, a Williams nie. Williams bał się undercuata, dlatego MAS jechał najdłużej jak się da na softach, ale nie dał rady tak długo jak VET. Dlaczego? Zużycie opon." Co za brednie. Massa cały czas miał przyzwoite tempo - na tyle odpowiednie, że Vettel się nie mógł do niego zbliżyć. Spokojnie mógł wytrzymać 2 kółka więcej i wyjechać przed RIC i NAS. Undercut? Bzdura. W przypadku wcześniejszego zjazdu Vettela Williams zjechałby 1 okr. później i straciłby jakieś góra 1-2 sekundy (na twardszej gumie Vettel nie wykręciłby super czasu na 1 kółku po wyjeździe) - a Massa cały czas trzymał te 2-2,5s nad Vettelem. "Ferrari ma najlepsze w stawce zużycie opon" Stwierdziła wyrocznia na podstawie analizy własnego stolca. Jakieś argumenty czy tylko tak sobie gadasz? Jeżeli mieli takie super niskie zużycie to czemu Kimi pojechał na 2 stopy? Mógł przecież zrobić 50 kołek na jednej mieszance w super tempie (skoro maja takie super niskie zużycie to co za problem) i by awansował jeszcze przed Massę może :) "to było w ostatnich latach piętą Achillesową Ferrari." Nieprawda. Ferrari miało wiele innych problemów. Opony zjadało mniej więcej podobnie jak inni w stawce. A może pomyliło ci się chyba Ferrari z Mercedesem w 2013. "Dlatego pisałem, że Ferrari jest przed Williamsem. Jednakże BOT będzie lepiej traktował kapcie niż MAS." Ferrari jest przed Williamsem bo tak sobie wymarzyłeś. Póki co są na tym samym poziomie, w kwalach Williams był ciut szybszy i w wyścigu mieli podobne tempo - Vettel nawet nie był w stanie odjechać Massie. A Bottas jednak jest lepszym kierowcą od Felipe - więc nie wiem skąd teza, że Ferrari jest przed Williamsem. Po 1 wyścigu sa wyzej w klasyfikacji tylko i wyłącznie dzięki kontuzji Bottasa. "I tutaj mamy oczywiście konflikt, bo ja uważam, że ze względu na styl jazdy ALO, tak projektowano w Ferrari bolidy, że zżerały opony (oczywiście nie intencjonalnie, tylko styl jazdy ALO wymusza takie ustawienie bolidu, że samochód kiepsko traktuje opony)" Ale kiedy Ferrari zżerało opony, o czym Ty mówisz? I od kiedy styl Alo niszczy opony? W 2014 Kimi miał większe problemy z oponami niż Alonso. W poprzednich latach Alonso też nigdy nie miał problemów z nadmiernym zużyciem (czasem w pojedynczych wyścigach się zdarzało jak i innym ekipom). Chyba za dużo fantazjujesz i wymyślasz argumenty byle pasowały do z góry założonej tezy. Poza tym jaki jest styl Alonso? Opisz. Tylko daruj sobie opisywanie jego jazdy z Renault w 2005-2006 bo teraz ma zupełnie inny styl. "a bolid robiony pod RAI i z jego wskazówkami zupełnie inaczej traktuje opony. Możesz oczywiście umniejszać wkład RAI, ale to on pracował przez cały poprzedni rok nad SF15T a nie ALO (patrz chociażby wypowiedzi Allisona). Nie zmienia to faktu wkładu pracy Allisona, Byrne'a, gości od silnika i całego zespołu oraz jego kierownictwa." Raczej to wkład Allisona, który już w Lotusie udowadniał, że wie jak zrobić dobry bolid obchodzacy się dobrze z oponami. Dziwnym trafem Kimi nie pracował nad Lotusem w 2012 a patrz - tak samo super nie zużywali opon. Jakim cudem? I jakim cudem Grosjean często radził sobei równie dobrze lub nawet lepiej ze zużyciem opon od boskiego Raikkonena? Czyżbyś jednak klamał i zmyślał i sukces Lotusa i Ferrari nie był zasługą Raikkonena ale właśnie Allisona? No ale to przeczyłoby z góry założonej tezie, że Kimi buduje najlepsze bolidy w stawce - i bez jego gigantycznego wkładu Ferrari w 2015 by sobie nie poradziło...


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu